niedziela, 25 kwietnia 2010

Regularnościowe koncepcje przyczynowości

Niektórych z powyższych trudności unikają współczesne wersje koncepcji regularnościowej (tzw. koncepcje neo-Hume’owskie). Jedną z nich jest koncepcja nomologiczna. W koncepcji tej przyjmuje się, że jednostkowe zdarzenie x rodzaju A jest przyczyną jednostkowego zdarzenia y rodzaju B, gdy x zaszło w warunkach C oraz istnieje prawo przyrody, które stwierdza, że jeżeli zdarzenie rodzaju A zachodzi w warunkach C, to następuje po nim zdarzenie rodzaju B. Definicja ta ma za zadanie wyeliminowanie przypadkowych regularności z zakresu związków kauzalnych. Przypadkowe regularności nie podpadają pod żadne prawo przyrody. Wzmianka o warunkach C umożliwia z kolei mówienie o relacji przyczynowej w sytuacji, gdy nie każde pojawienie się zdarzenia typu A implikuje pojawienie się zdarzenia typu A. Kiedy np. w powietrzu brak tlenu, potarcie zapałki nie wywoła pojawienia się ognia, a mimo to w normalnych warunkach potarcie jest uważane za przyczynę zapalenia się zapałki. Słabym punktem koncepcji nomologicznej jest oparcie jej na pojęciu prawa przyrody, które nie jest dostatecznie jasno sprecyzowane. Jak wiadomo, istnieje wiele filozoficznych koncepcji tego, czym są prawa przyrody. W ujęciu Hume’owskim prawo przyrody to prawdziwe zdanie ogólne, stwierdzające zachodzenie pewnej regularności. Przy tej interpretacji nomologiczna koncepcja przyczynowości w istocie sprowadza się do koncepcji Hume’a, ze wszystkimi jej słabościami. Innym problemem jest to, że w nauce spotykamy prawa nieprzyczynowe, stwierdzające np. zachodzenie pewnej zależności funkcjonalnej. Na przykład prawo Pascala w hydrostatyce stwierdza, że ciśnienie wywierane przez ciecz na ścianki naczynia jest takie samo we wszystkich kierunkach, ale z tego nie można wyprowadzić wniosku, że fakt, iż ciśnienie wywierane na lewą ściankę naczynia wynosi p jest przyczyną tego, że ciśnienie wywierane na prawą ściankę wynosi p. Inny zarzut pod adresem nomologicznej koncepcji opiera się na fakcie, że wiele praw nauki jest symetrycznych względem czasu. Rozkład położeń, prędkości i działających sił w momencie t2 wyznacza stan układu w momencie wcześniejszym t1, z czego należałoby wywnioskować, że przyczynowość wsteczna zachodzi powszechnie.

Najbardziej wyrafinowaną formą koncepcji regularnościowej jest szeroko dyskutowana koncepcja przyczynowości zaproponowana przez J. L. Mackie’ego. Mackie zauważa, że choć pojęcie przyczyny jest blisko spokrewnione z pojęciami warunku wystarczającego i koniecznego, to jednak przyczyna nigdy nie jest po prostu warunkiem wystarczającym skutku, ani też jego warunkiem koniecznym. Rozważmy np. pożar domu, którego przyczynę zidentyfikowano jako zwarcie instalacji elektrycznej. Samo zwarcie nie jest warunkiem wystarczającym pożaru; muszą się do niego dołączyć inne warunki, takie jak obecność łatwopalnych materiałów, tlenu, brak automatycznych spryskiwaczy itd. Zwarcie nie jest również konieczne do powstania pożaru – pożar może być wywołany w inny sposób (przed podpalenie, uderzenie pioruna itd.). Jednakże możemy stwierdzić, że w danych okolicznościach zwarcie było niezbędne do powstania pożaru – bez niego pozostałe warunki nie wywołałyby ognia. Mackie twierdzi, że przyczyna danego zdarzenia B jest to zdarzenie A takie, że A nie jest wystarczające do zajścia B, ale jest koniecznym elementem szerszego warunku A’, który jest wystarczający dla zajścia B, ale nie jest konieczny dla niego (Mackie określa takie zdarzenie A przy pomocy akronimu INUS – Insufficient but Necessary part of an Unnecessary but Sufficient condition). Precyzyjna definicja warunku INUS jest następująca. A jest warunkiem INUS dla B, gdy istnieją warunki X i Y takie, że (AX lub Y) jest warunkiem wystarczającym i koniecznym dla B, A nie jest warunkiem wystarczającym dla B i X nie jest wystarczający dla B. W powyższym przykładzie A jest to zwarcie instalacji, X – dodatkowe warunki (takie jak obecność łatwopalnych materiałów) które wraz z A tworzą warunek wystarczający dla B, Y – alternatywa wszystkich innych możliwych okoliczności, które są wystarczające do wywołania pożaru. Mackie charakteryzuje przyczynę jako warunek INUS który faktycznie zaszedł, którego towarzyszący warunek X również zaszedł, a alternatywne warunki wystarczjące Y nie zaszły.

Interesującym elementem koncepcji Mackie’ego jest zwrócenie uwagi na kontekstowość twierdzeń kauzalnych. Mackie wskazuje na to, że pytanie o przyczynę danego zdarzenia można rozumieć różnorako w zależności od przyjętego kontekstu. Rozważmy np. pytanie o przyczynę danego zachorowania na grypę. Jeżeli rozumiemy je jako pytanie o to, dlaczego dany człowiek zachorował w tym a nie innym momencie, to właściwą odpowiedzią może być wskazanie na zainfekowanie go wirusem grypy (zdarzenie zainfekowania spełnia warunek INUS). Możemy jednak pytać, co wyróżnia tego człowieka z grupy wszystkich osób zainfekowanych wirusem, z których nie wszyscy zachorowali na chorobę. Mackie wprowadza pojęcie „kauzalnego tła” (causal field) dla rozróżnienia obu przypadków. W pierwszym wypadku tłem kauzalnym są wszystkie chwile w życiu danego człowieka. W drugim natomiast tło kauzalne stanowi zbiór wszystkich ludzi zainfekowanych wirusem grypy. Mackie wprowadza pojęcie tła kauzalnego do swojej definicji przyczynowości w następujący sposób: A jest przyczyną B ze względu na tło F, gdy A jest warunkiem INUS dla B w sytuacji, gdy warunki charakteryzujące F są obecne. Jeśli kauzalnym tłem jest np. zbiór ludzi zainfekowanych wirusem grypy, to przyczyną konkretnego zachorowania będzie np. osłabiony układ odpornościowy organizmu, który jest koniecznym elementem warunku wystarczającego (włączając w to obecność wirusa grypy) do zachorowania.

Pozostaje nam jeszcze doprecyzowanie, jak Mackie rozumie pojęcie warunku wystarczającego i koniecznego. Standardowo przyjmowane określenia są następujące:

X jest warunkiem wystarczającym dla Y, gdy zawsze jeśli zachodzi X, zachodzi również Y
X jest warunkiem koniecznym dla Y, gdy zawsze jeśli zachodzi Y, zachodzi również X.

Jednakże definicje powyższe są adekwatne tylko w wypadku, gdy „X” i „Y” są nazwami ogólnymi (odnoszą się do typów zdarzeń, nie do egzemplarzy). Jeśli „X” i „Y” są jednostkowymi nazwami zdarzeń, obie definicje są trywialnie spełnione w wypadku, kiedy X i Y zaszły w rzeczywistości. Mackie sugeruje aby w wypadku analizy jednostkowych zdań kauzalnych stosować określenia warunków koniecznych i wystarczających oparte na okresach warunkowych innych niż implikacja materialna:

X jest warunkiem koniecznym dla Y, gdy gdyby nie zaszło X, nie zaszłoby również Y
X jest warunkiem wystarczającym dla Y, gdy skoro zaszło X, Y również zaszło.

Powstaje pytanie, czy powyższe definicje są akceptowalne przez zwolennika regularnościowej koncepcji przyczynowości. Na przykład definicja warunku koniecznego odwołuje się do kontrfaktycznego okresu warunkowego, który jest zwykle analizowany w terminach modalnych (będziemy o tym mówić w następnym wykładzie). Jednakże Mackie proponuje zinterpretować oba definensy przez odwołanie do twierdzeń ogólnych. Na przykład zdanie „Gdyby nie zaszło X, nie zaszłoby Y” Mackie interpretuje jako stwierdzenie, że istnieją pewne prawdziwe uniwersalne twierdzenia P takie, że z P i nie-X wynika nie-Y.

Rozważmy teraz dwie sytuacje, które mogą sprawić trudność regularnościowym koncepcjom przyczynowości (i nie tylko im), i przyjrzyjmy się, jak sobi z nimi radzi koncepcja Mackie’ego. Pierwszy rodzaj sytuacji nazywa się ‘przedeterminowaniem’ (overdetermination). Występuje w nich więcej niż jedna przyczyna, z których każda z osobna mogłaby być wystarczająca do wywołania skutku. Na przykład pluton egzekucyjny rozstrzeliwuje skazańca i każda salwa jest śmiertelna. Czy strzał każdego pojedynczego żołnierza jest przyczyną śmierci? W myśl analizy Mackie’ego odpowiedź jest negatywna, gdyż żaden strzał wzięty z osobna nie jest koniecznym składnikiem wystarczającego warunku śmierci, chociaż alternatywa wszystkich strzałów już jest. Innym przykładem nietypowych sytuacji kauzalnych jest zjawisko eliminacji (preemption). Dwóch strzelców mierzy do tego samego celu, lecz jeden z nich pociąga za spust wcześniej i trafia w cel, a zatem drugi rezygnuje ze strzału. Gdyby jednak pierwszy nie wystrzelił, drugi by to zrobił. Nasza intuicja podpowiada, że tylko pierwszy strzał jest przyczyną trafienia, a gotowość drugiego strzelca nie przyczynia się do skutku. Jednakże można mieć wątpliwość, czy strzał pierwszego strzelca był rzeczywiście konieczny do zaistnienia skutku, skoro w pogotowiu czekał drugi strzelec. Mackie zwraca jednak uwagę, że strzał pierwszego strzelca jest koniecznym elementem faktycznego zestawu warunków, który tworzy warunek wystarczający trafienia. Gdyby pierwszy strzał nie padł, trafienie byłoby wywołane przez inny wystarczający zestaw warunków. Zatem faktyczny strzał spełnia definicję przyczyny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz